Raciborskie, bynajmniej nie klasyczne.

IMAG0770 (Large)Racibórz „słynie” z produkcji piwa „idealnego”, bezbłędnie trafiającego w gusta większości Polaków. Czy jesteś stary czy młody, gruby czy chudy, Raciborskie Klasyczne na pewno Ci zasmakuje. Dobre pół roku temu z inicjatywy Piwnicy Zamkowej miałem okazję zwiedzić ten browar. Nie będę jednak opowiadał o samej wizycie w Browarze Zamkowym w Raciborzu.

Wystarczy powiedzieć, że zwiedzający w browarze oprowadzani są po prawdziwej linii produkcyjnej, a towarzyszy im osoba, której zadaniem na co dzień jest warzenie piwa, a nie… oprowadzanie wycieczek. A tak właśnie czasami bywa w większych browarach gdzie oprowadza się po muzeum, a nie po linii produkcyjnej, a sam przewodnik z warzeniem piwa niewiele ma wspólnego. Wystarczy więc podkreślić, że: warto. IMAG0776 (Large)

A na zachętę, parę fotek:

IMAG0772 (Large)

 

To o czym chciałbym dzisiaj napisać to fakt, że pod nosem browaru na zamku w Raciborzu rośnie „konkurencja” ;). I to nie byle jaka. W browarze restauracyjnym Browar Rynek w Raciborzu, piwowarem jest mark33. O jego warzeniu można śmiało poczytać choćby tutaj.

Marka poznałem w Piwnicy Zamkowej i korzystając z okazji oczywiście zasypałem go milionem pytań. Chwila rozmowy i byłem już onieśmielony metodycznością z jaką podchodzi do warzenia piwa. Jednocześnie nie jest tak, jak to czasami bywa, że metodyczność nie daje szansy kreatywności. IMAG1064 (Large)

Przykładami mogą być – piwo które Marek uwarzył w trakcie pokazu w PZ (a było to a’la Dark Cascadian Ale / Black IPA) lub piwko, które zaraz odkapsluje: Chmielowy Kop. W tym ostatnim kreatywne podejście do tematu polegało na tym, że piwo nie mogło być z gatunku India Pale Ale. Jednocześnie, nie mogło być także ordynarnym „Pejl Ejlem”.

Gdy piłem je po raz pierwszy, byłem niemało zdziwiony. To druga buteleczka, którą degustuje (tu muszę zaznaczyć, że tą przetrzymałem po terminie).

Browar Rynek – Chmielowy Kop

Piana: Biała, drobno-pęcherzykowata, dość trwała. Zostawia mały kożuszek i oblepia ścianki szkła.

Barwa:  Ciemne złoto, klarowne.

Zapach:  Aromaty słodowe, owocowe (bardziej agrest niż cytrusy). Jest też zauważalna ziołowość(estragon, cząber) oraz niestety oznaki utlenienia: miodowy oraz lekka „kiszonka”.

Smak: Na początku mamy pełnię słodową, która stosunkowo długo się utrzymuje, zanim ustąpi miejsca goryczce. Piwko już jest niestety lekko kwaskowate, co nieco zakłóca finish oraz aftertaste, który jest konkretnie goryczkowy – chmielowy kop w podniebienie.

IMAG1069 (Large)IMAG1072 (Large)IMAG1073 (Large)

Pijalność aka ogólna zajebistość: Piwko przetrzymałem w swojej „leżakowni” zbyt długo. Zdążyły uciec aromaty dymu i wędzonki (powstałe w wyniku użycia odpowiedniego słodu), które dawały ciekawe połączenie z Citrą, która z kolei została użyta do chmielenia.  Bywa i tak.

Nie zmienia to faktu, że chcąc napić się wspaniałego Pilsa w naszych okolicach, ma się jedynie dwie możliwości: Chorzowski Reden oraz Browar Rynek w Raciborzu. Dodatkowo, w tym drugim, można spróbować także „pszenicy”, która oprócz Pilsa, jest specjalnością Marka.IMAG1074 (Large)